To forum; Ten temat; Więcej opcji Znajdź wyniki, które zawierają Zawiera wszystkie z moich słów; Zawiera dowolne z moich słów; 3 latek nie mówi
Stan zakochania objawy u mężczyzn – 3 najczęstsze objawy zakochanych. Nie od dziś wiadomo, że faceci nie pokazują swojego zakochania tak emocjonalnie jak robią to kobiety. Jest tak ze względu na ich męskość. Faceci chcą pokazać, że wcale nie są zakochani – tak wiem, dziwne to, jednak tak to wygląda u mężczyzn.
Re: 3 latek ..nie mowi . nosi pieluszki. czy goto chyba mając taaaakie wątpliwości sama jesteś w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie a jesli maluch nie mówi to skonsultuj się z psychologiem i logopedą Pt, 15-08-2003 Forum: Przedszkola - Re: 3 latek ..nie mowi . nosi pieluszki. czy goto
Nie mówi całymi zdaniami. Korzysta z pampersow. Nie śpiewa, nie tańczy. Skocz do zawartości. Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci; Moj 3 latek Zarchiwizowany.
Dzieci powinny otrzymać preparat odpowiedni dla ich wieku, niezależnie od wzrostu i masy ciała. Preparat Comirnaty: dzieciom w wieku 5-11 lat podajemy dawkę 10 mikrogramów (0,2 ml), a nastolatkom od 12 lat i starszym dawkę 30 mikrogramów/dawkę (0,3 ml). Preparat Spikevax: dzieciom w wieku 6-11 lat podajemy dawkę 50 mikrogramów (0,25
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie by się przekonać, czy z facetem naprawdę "coś nie tak" czy po prostu nie miał do tej pory szczęścia i nie trafił na odpowiednią osobę. No chyba, że jak jeden z forumowiczów będzie seksu unikał jak diabeł wody święconej, a kobiety do niego dążące uważał, za nieszanujące się.
. Witam, Proszę o pomoc, bo nie wiem już co mam robić. Mój syn ma skończone 2 lata i 9 miesięcy i kompletnie nic nie mówi. Wydaje mi się że rozumie to co się do niego mówi, jednak często ma problem z koncentracją, nie potrafi skupić się na oglądaniu książeczki, nie potrafi bawić się zabawkami zgodnie z ich przeznaczeniem, często zbyt szybko się nudzi i wybiera inne zabawki do zabawy, lubi pudełka po kosmetykach, kremach czy opakowanie po paście do zębów. Nawiązuje kontakt wzrokowy, uśmiecha się, jednak często wpada w histerię z byle powodu i wtedy jest agresywny w stosunku do siebie i innych. Urodzony przedwcześnie w 8 mc ciąży, ciąża powikłana, syn z wadą serduszka, pierwsze dni pod respiratorem, cały czas na lekach wspomagających pracę serca. Synek nie lubi gryźć dużych kawałków ma problem z gryzieniem, dławi się, jego dieta jest monotonna by nic nie chce próbować - neurologopeda stwierdził że wędzidełko jest prawidłowe, ale jego język jest osłabiony i leniwy. Bylam z nim u foniatry zbadać słuch jednak badanie się nie odbyło bo dziecko wpadło w histerię, po kolejnej próbie zbadania słuchu, tym razem we śnie była identyczna sytuacja- przebudził go delikatny dotyk lekarza i histeria. Nie mam już pomysłu jak można mu zbadać ten słuch kiedy nawet sen nie pomaga, ogólnie wydaje mi się że jego słuch jest w porządku bo słyszy najmniejszy szmer. Dziecko panicznie boi się lekarzy i nie da się dotkną , jak go diagnozować, jak podejść do niego by udało się wykonać jakiekolwiek badanie, niedług wizyta u neurologa i tam zapewne EEG jak to wykonać kiedy on przy nawet najmniejszym dotyku budzi się ze snu. Czy ktoś miał podobne doświadczenia i dziecko zaczęło mówić czy wyszły jakieś nieprawidłowości? Czy są jakieś metody np badanie dziecka pod narkozą? Ale czy to bezpieczne w przypadku wady serca? Nie mam już pomysłu😥😥😥
Co naprawdę musi umieć trzyletnie dziecko? Trzylatek jest ciekawy świata Wiele rzeczy go interesuje i chętnie o nie pyta („A co to?”, „A po co?”). Ma coraz lepszą pamięć, może się już nauczyć prostej piosenki albo wierszyka (jeśli zechce!). Wie, jakiej jest płci i jak ma na imię. Rozumie, do czego służą przedmioty codziennego użytku. Potrafi rozwiązywać proste problemy, np. wie, że trzeba dosunąć do regału krzesło, by dosięgnąć czegoś, co znajduje się wysoko na półce. Radzi sobie z prostą układanką. Wie, ile to jest jeden (klocek, miś), ile dwa (samochody), a co znaczy „wiele”. Rozumie pojęcia w rodzaju „mniej”, „więcej”, „mniejszy”, większy”. Potrafi segregować przedmioty (np. do jednego pudełka wkłada klocki, do drugiego misie). Te umiejętności są ważniejsze od wymieniania cyferek po kolei (mnóstwo dzieci recytuje „jeden – dwa – trzy”, ale nic to dla nich nie znaczy). Jeśli dziecko nie zadaje pytań, nie jest zainteresowane otoczeniem, nie układa prostych układanek, spróbuj poświęcać mu więcej czasu. Baw się z nim i rozbudzaj jego ciekawość. Trzylatek całkiem nieźle mówi Używa kilkuset słów (a rozumie jeszcze więcej) i prawie wszystkich części mowy (czasowników rzeczowników, przymiotników itp.). Buduje zdania, także przeczące. Choć stosuje reguły gramatyczne, wciąż robi błędy. Większość trzylatków opuszcza trudne głoski lub zastępuje je innymi, przestawia sylaby, ale nawet obce osoby mogą wiele zrozumieć z tego, co dziecko mówi. Może się zacinać, zwłaszcza gdy jest przejęte lub się spieszy. Nie zwracaj na to uwagi, nie upominaj. Bo gdy smyk uzna, że ma problem z mówieniem, trudniej mu będzie przekroczyć ten etap. Maluch w tym wieku mówi już o sobie w pierwszej osobie („Chcę iść na dwór”, zamiast „Jaś chce...”). Rozumie polecenia i przynosi właściwą zabawkę, nawet jeśli nie pokażesz jej palcem. Potrafi wskazać wiele części ciała. Jest w stanie śledzić akcję bardziej złożonych bajek. Jeśli twój trzylatek prawie nie mówi, zabierz go do logopedy, który sprawdzi, czy nie kryje się za tym jakiś problem. Zbada, czy malec dobrze rozumie, co się do niego mówi, w razie potrzeby poprosi o konsultację psychologa, laryngologa lub foniatrę. Niezależnie od przyczyn kłopotów pomoże malucha „rozgadać”. Do logopedy trzeba pójść także wtedy, gdy trzylatek mówi tak niewyraźnie, że rozumieją go jedynie najbliżsi. Polecamy także: Kiedy do logopedy? Trzylatek ma coraz sprawniejsze rączki Ruchy rąk są coraz lepiej skoordynowane. Jedna ręka zaczyna dominować. Dziecko rysuje i maluje, a jego rysunki są coraz mniej przypadkowe, choć na ogół trudno odgadnąć, co przedstawiają. Rysuje zamknięte kółko, próbuje kolorować obrazki, choć robi to niedokładnie. Umie ulepić wałeczek z plasteliny i nawlec duży koralik na sznurówkę. Z zapałem pomaga w ugniataniu ciasta. Próbuje używać nożyczek, choć sprawia mu to sporo trudności. Buduje wieżę z około ośmiu drewnianych klocków. Jeśli twoje dziecko ma mało sprawne rączki, zachęcaj je do prac plastycznych. Dostarcz mu różnych przyborów plastycznych (kredki, farby, plastelina, koraliki). Pozwól malować palcami na dużych powierzchniach (np. arkuszu szarego papieru). Doceniaj wysiłek malucha i zbieraj jego prace, żeby wiedział, że są dla ciebie ważne. Polecamy: Gdy dziecko nie lubi rysować - 12 sposobów, by to zmienić Trzylatek biega, skacze, lubi ruch Trzylatek bez kłopotu biega, omija przeszkody i nie wywraca się z byle powodu. Schodzi ze schodów, stawiając nóżki na przemian. Na spacerach uwielbia urozmaicać sobie marszrutę: chodzi po krawężnikach, podjazdach dla wózków, schodkach. Potrafi kręcić się wokół własnej osi, podskakiwać, kucać, chodzić na palcach, stać na jednej nodze i zeskoczyć ze schodka, nie tracąc równowagi podczas lądowania. Wspina się po drabinkach, zjeżdża ze zjeżdżalni, jeździ na trzykołowym rowerku. Próbuje naśladować czyjeś ruchy. Łapie i rzuca piłkę. Jeśli twoje dziecko jest mało sprawne fizycznie, postaraj się, by miało jak najwięcej okazji do zabawy na świeżym powietrzu. Pozwól mu korzystać z urządzeń na placu zabaw, nie strasz („Spadniesz, nabijesz sobie guza, złamiesz rękę”), ale czuwaj nad nim. Jeśli jest bardzo niezdarny i masz wrażenie, że pozostaje daleko w tyle za rówieśnikami, wybierzcie się do pediatry. Przeczytaj także: Niezdarne dziecko - jak mu pomóc? Sprawdź 23 pomysły na zabawy ruchowe dla dzieci. Trzylatek radzi sobie bez mamy Trzylatek rozumie, że rozstanie z tobą to nie tragedia, bo za kilka godzin wrócisz. Jeśli zostawiasz go pod opieką babci czy niani, dobrze już to wie. Kłopot może być wtedy, gdy dotąd nie rozstawał się z tobą nawet na chwilę. Uwaga: Jeśli twoja pociecha bardzo źle znosi rozstania, spróbuj przyzwyczaić ją do nich stopniowo. Najpierw zostawiaj malca z dziadkami czy nianią na dwie godziny, potem na cztery itd. Nie żegnaj go ze łzami w oczach, nie przedłużaj pożegnania w nieskończoność, ale też nie wychodź po kryjomu – bo dziecko straci poczucie bezpieczeństwa. Zawsze mów, gdzie będziesz („Idę do pracy”, „Na zakupy”) i kiedy wrócisz („Zjesz obiadek, pobawisz się i wtedy po ciebie przyjdę”). Trzylatek interesuje się innymi dziećmi Niektóre dzieci są bardzo towarzyskie, a inne mniej. Ale wszystkie trzylatki interesują się rówieśnikami i potrzebują ich. Trzylatek potrafi okazywać współczucie, bawić się z kimś, zawierać znajomości, a nawet się zaprzyjaźniać. Jeśli malec jest odludkiem, postaraj się, by miał jak najwięcej okazji do przebywania wśród rówieśników. Chce się bawić z dziećmi? Świetnie. Woli obserwować z boku? Też dobrze. Nie przejmuj się wojnami w piaskownicy, ale reaguj, gdy smyk wyrywa zabawki albo ciągnie kogoś za włosy: on dopiero uczy się reguł i ktoś musi mu powiedzieć, że tak się nie robi. Jeżeli dziecko jest wyjątkowo nieśmiałe, nie steruj nim („Podejdź do chłopca i powiedz, jak masz na imię”), lecz daj mu szansę, by włączyło się do zabawy z własnej inicjatywy. Będzie mu łatwiej, jeśli spotka się z jednym rówieśnikiem, a nie całą rozbrykaną grupką. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie, ale... Jeżeli twój trzylatek w jakiejś dziedzinie wyraźnie odstaje od rówieśników (pamiętaj: od WIĘKSZOŚCI z nich, a nie od wyjątkowo utalentowanych jednostek), np. jest o wiele mniej sprawny ruchowo albo dużo gorzej rysuje, spróbuj ustalić przyczyny tej sytuacji. Im wcześniej zaczniecie pracować nad tym, co sprawia dziecku kłopoty, tym większa szansa, że dogoni ono rówieśników. Oczywiście nie każdy brzdąc musi być świetnym rysownikiem albo sportowcem, ale każdy powinien robić postępy i rozwijać się harmonijnie (dlatego nie wolno rozwoju fizycznego na rzecz umysłowego lub odwrotnie). Konsultacja: Anna Marczewska-Stręk, psycholog, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nr 5 we Wrocławiu. Przeczytaj także: 15 rzeczy, które zrobi twoje dziecko zanim skończy trzy lata
Wątek: dwulatek, który jeszcze nie mówi 76 odp. Strona 3 z 4 Odsłon wątku: 13225 Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 IP: Poziom: Maluch 6 listopada 2014 22:02 | ID: 1160866 DZIEWCZYNY!!!!!!!!! Pocieszczie mnie:(Byłam dzisiaj na bilansie dwulatka, ogólnie rozojowo fizycznie jest wszystko idealnie, gorzej jest z brakiem mówienia u niego. Jak widzę dzieci inne, które w tym wieku juz potrafią powiedzieć jakieś słowa a mój synek nie to bardzo sie martwię. Dzisiaj doktorka powiedziała, że w tym wieku powinien wypowiadać jakies słowa i powinien sygnalizować potrzeby fizjologiczne. Wydawało mi sie, że uważała, że nie rozmawiam z dzieckiem, nie mówie do niego oraz, że nie przykładam się do tego, aby dziecko nie używało pampersa. Prawda jest taka, że codziennie mówimy do dziecka, w domu, na spacerze. Mówimy głośno, wyrażnie i powoli pojedyńcze głoski, pokazujemy na rzeczy i mówimy co to jest itp. Synek wszystko rozumie, bo kiedy powiem idziemy na pole, ubieraj czapkę, gdzie sa buciki, przynieś mamie pilot, idziemy na górę to wszystko rozumie, gorzej jest z jego mówieniem. Mówi mama, papa, kongo, kiki, daj. A tak mówi swoim językiem po swojemu. Nie wiem czy to moja wina, czy co. Nie dośc, że na nocnik nie chce usiąść to problem z mówieniem. Czasem myślę, że jestem nieudolna matką. bardzo się staram, dbam o dziecko, czytam jemu książki ale co z tego. Co robic?? 41 ila Zarejestrowany: 24-09-2013 11:39. Posty: 1978 7 stycznia 2015 12:18 | ID: 1176748 Gosiu, u mnie z siusianiem do nocnika nie jest źle, długo nam zeszło przyzwyczajnie do nocnika, zaczełam synka nasadzac już od lutego, a dopiero latem były jakieś małe postępy. Teraz zawoła ze chce siku, no ale zdarzaja sie jeszcze wpadki. Kupke długo bał sie zrobic do nocnika, czekł tak długo az nie załoze mu pampersa ( czy to do spania czy na wyjscie z domu), musiałam po jego zachowaniu sie zorientowac ze cos sie swieci, wtedy go nasadzałam ale to z krzykiem, jak juz udało sie zrobic do nocnika to biłam mu brawo, chwaliłam ( moze nawet troche zachowywałam sie z tej radosci jak wariatka :) ) ale spodobało mu sie to i teraz nie ma wiekszego problemu. Kupiłam podest i kazałam mezowi pokazac mikołajowi jak siusia sie "po mesku" do sedesu- to szybko załapał i bardzo mu sie spodobało i teraz tak lubi najbardziej siuisac. pampersa zakładam mu jeszcze do spania bo pije jeszcze w nocy i na wyjscia na spacery czy tez jak jedziemy samochodem oliwka (2015-01-07 04:31:21) U nas jak Ziemek się rozgadał to gada i gada chociaż jeszcze nie tak płynnie ale już wszystko powtarza i można go zrozumieć co mówi... czasami aż za dobrze np. ostatnio do męża powiedział - głupi dziadek - usłyszał to u drugich dziadków i już mu w pamięci zostało... Powie już jak on się nazywa z imienia i nazwiska, jak brat, tata i mama... a mama ma inne jeszcze nazwisko i nie myli się jednak czasami jak mówi o swoim tacie to podaje nazwisko - mamy... he he he... mój synek zaczyna od słów z litera R- tlato (traktor), kopaka (koparka) sese (serce) tlommm (trójkat) - nie wiem czemu od nich zaczyna, nic innego co brzmiało by po polsku nie mówi 42 gocha2323 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 7 stycznia 2015 12:24 | ID: 1176757 ila (2015-01-07 12:18:22) Gosiu, u mnie z siusianiem do nocnika nie jest źle, długo nam zeszło przyzwyczajnie do nocnika, zaczełam synka nasadzac już od lutego, a dopiero latem były jakieś małe postępy. Teraz zawoła ze chce siku, no ale zdarzaja sie jeszcze wpadki. Kupke długo bał sie zrobic do nocnika, czekł tak długo az nie załoze mu pampersa ( czy to do spania czy na wyjscie z domu), musiałam po jego zachowaniu sie zorientowac ze cos sie swieci, wtedy go nasadzałam ale to z krzykiem, jak juz udało sie zrobic do nocnika to biłam mu brawo, chwaliłam ( moze nawet troche zachowywałam sie z tej radosci jak wariatka :) ) ale spodobało mu sie to i teraz nie ma wiekszego problemu. Kupiłam podest i kazałam mezowi pokazac mikołajowi jak siusia sie "po mesku" do sedesu- to szybko załapał i bardzo mu sie spodobało i teraz tak lubi najbardziej siuisac. pampersa zakładam mu jeszcze do spania bo pije jeszcze w nocy i na wyjscia na spacery czy tez jak jedziemy samochodem oliwka (2015-01-07 04:31:21) U nas jak Ziemek się rozgadał to gada i gada chociaż jeszcze nie tak płynnie ale już wszystko powtarza i można go zrozumieć co mówi... czasami aż za dobrze np. ostatnio do męża powiedział - głupi dziadek - usłyszał to u drugich dziadków i już mu w pamięci zostało... Powie już jak on się nazywa z imienia i nazwiska, jak brat, tata i mama... a mama ma inne jeszcze nazwisko i nie myli się jednak czasami jak mówi o swoim tacie to podaje nazwisko - mamy... he he he... mój synek zaczyna od słów z litera R- tlato (traktor), kopaka (koparka) sese (serce) tlommm (trójkat) - nie wiem czemu od nich zaczyna, nic innego co brzmiało by po polsku nie mówi MÓJ NA RAZIE ZA ŻADNE SKARBY NIE CHCE DOBROWOLNIE USIĄŚĆ NA NOCNIKU. OSTATNIO BYŁA U NAS SIOSTRA Z CÓRECZKĄ I POKAZAŁAM MAKSIOWI JAK KAROLINKA SIEDZI NA NOCNIKU. MAKSIU WTEDY USIADŁI CHWILKĘ SIEDZIAŁ A JA WTEDY SKAKAŁM DO GÓRY I BIŁAM BRAWO . 43 ila Zarejestrowany: 24-09-2013 11:39. Posty: 1978 7 stycznia 2015 12:31 | ID: 1176767 mojemu dopiero za któryms razem się spodobało zachwalanie jego poczynan i często go nasadzałam, musiałam być cierpliwa, choć przyznam, łatwo nie było 44 gocha2323 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 7 stycznia 2015 12:44 | ID: 1176778 ila (2015-01-07 12:31:08)mojemu dopiero za któryms razem się spodobało zachwalanie jego poczynan i często go nasadzałam, musiałam być cierpliwa, choć przyznam, łatwo nie było gdyby to było lato, by biegał w samych majteczkach po dworze, tak jak na wakacjach....musze być cierpliwa.. 45 ila Zarejestrowany: 24-09-2013 11:39. Posty: 1978 17 lutego 2015 22:31 | ID: 1192891 umówiłam małego do logopedy, wizytę mamy dopiero za miesiąc, jak na razie nic nowego w jego słowniku się nie pojawiło. gosiu, a jak u Was postępy idą? 46 Joaśka35 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 11-06-2010 18:03. Posty: 8329 17 lutego 2015 22:33 | ID: 1192895 ila (2015-02-17 22:31:05)umówiłam małego do logopedy, wizytę mamy dopiero za miesiąc, jak na razie nic nowego w jego słowniku się nie pojawiło. gosiu, a jak u Was postępy idą? Ila a mogę spytać w jakim celu ta wizyta u logopedy? 47 ila Zarejestrowany: 24-09-2013 11:39. Posty: 1978 17 lutego 2015 22:35 | ID: 1192896 Joaśka35 (2015-02-17 22:33:20) ila (2015-02-17 22:31:05)umówiłam małego do logopedy, wizytę mamy dopiero za miesiąc, jak na razie nic nowego w jego słowniku się nie pojawiło. gosiu, a jak u Was postępy idą? Ila a mogę spytać w jakim celu ta wizyta u logopedy? moje dziecko kompletnie nic nie mówi a we wrześniu przedszkole, poza tym zauważyłam że szczęke zaciska i "ucieka" mu w lewą stronę, nie wiem czy to chwilowe i czy to nie będize mu utrudniało mowę 48 Joaśka35 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 11-06-2010 18:03. Posty: 8329 17 lutego 2015 22:39 | ID: 1192897 Nie wiem czy mam racje ale logopeda jest o wady wymowy,Twój synek jeszcze ma czas na mowe,mojej szwagierki synek zaczął mówić jak skończył 3 latka Ale jakies podstawowe slowa mowi? mama,tata,baba...itp? 49 ila Zarejestrowany: 24-09-2013 11:39. Posty: 1978 17 lutego 2015 22:41 | ID: 1192898 mama i tata reszte mama tłumaczy 50 Maniuśka Poziom: Starszak Zarejestrowany: 12-10-2010 15:30. Posty: 4401 17 lutego 2015 23:25 | ID: 1192914 ila (2015-02-17 22:35:35) Joaśka35 (2015-02-17 22:33:20) ila (2015-02-17 22:31:05)umówiłam małego do logopedy, wizytę mamy dopiero za miesiąc, jak na razie nic nowego w jego słowniku się nie pojawiło. gosiu, a jak u Was postępy idą? Ila a mogę spytać w jakim celu ta wizyta u logopedy? moje dziecko kompletnie nic nie mówi a we wrześniu przedszkole, poza tym zauważyłam że szczęke zaciska i "ucieka" mu w lewą stronę, nie wiem czy to chwilowe i czy to nie będize mu utrudniało mowę Ćwicz z nim w domu, np daj mu do wylizania talerz, próbuj żeby dotykał językiem nosa, brody. Dużo picia ze słomką i zawijanie języka w rulonik:) Naprawdę pomaga, rozluźnia mięsnie twarzy 51 Kornelia99 Zarejestrowany: 18-02-2015 00:13. Posty: 20 18 lutego 2015 00:35 | ID: 1192949 A w jakim wieku Wasze dzieci zaczynały mówić? Moja córcia ma to jeszcez przed sobą... Podobno chłopcy później zaczynają mówić? 18 lutego 2015 09:15 | ID: 1192984 Kornelia99 (2015-02-18 00:35:55)A w jakim wieku Wasze dzieci zaczynały mówić? Moja córcia ma to jeszcez przed sobą... Podobno chłopcy później zaczynają mówić? Córka miała około 2,5 roku, gdy zaczęła razem składać wyrazy, 3 lata, gdy zaczęła w miarę płynnie mówić. Teraz ma 3,5 roku i gada jak najęta 53 weronicka Zarejestrowany: 18-02-2015 09:52. Posty: 15 18 lutego 2015 09:57 | ID: 1193010 Pamietam, że kuzyn miał podobny problem, młodsza siostra jego zaczęła mówic a on nie, ale z czasem wszytsko się unormowało więc to chyba indywidualna kwestia każdego malca 54 gocha2323 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 18 lutego 2015 11:21 | ID: 1193092 ila (2015-02-17 22:31:05)umówiłam małego do logopedy, wizytę mamy dopiero za miesiąc, jak na razie nic nowego w jego słowniku się nie pojawiło. gosiu, a jak u Was postępy idą? ILA....u mnie bez zmian mówi dosłownie tak -mama - tata to KAKA - na wszelkie zwierzęta psy, koty itp. mówi KIKI - ponadto mówi daj, gaga, kuku, lala, halo, feeee, siiii, koko, auuu, piii, tiii, baba ja już wiem co one oznaczają:) codziennie powtarzam jemu słówka tj. lala, kiki, kaka, mama, baba:)kiedy ma humor to powtórzy. Ponadto ucze go pionizacj jężyka: dotyka podniebienia językiem przez mówienie głosek "l", lub kląskanie, pije tez ze słomki;) zobaczymy jak będzie 55 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 18 lutego 2015 12:42 | ID: 1193141 ila (2015-02-17 22:31:05)umówiłam małego do logopedy, wizytę mamy dopiero za miesiąc, jak na razie nic nowego w jego słowniku się nie pojawiło. gosiu, a jak u Was postępy idą? Będzie dobrze, nie przejmuj się tym zbytnio u nas, jak wcześniej pisałam Ziemek też za bardzo nie mówił jako 2-latek a teraz to nawet mądrzyć się potrafi...he he he...A gada i gada - wiadomo, jeszcze nie tak wyraźnie jak dorosły ale wszytko mówi i zdaniami... 56 gocha2323 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 18 lutego 2015 12:45 | ID: 1193144 oliwka (2015-02-18 12:42:13) ila (2015-02-17 22:31:05)umówiłam małego do logopedy, wizytę mamy dopiero za miesiąc, jak na razie nic nowego w jego słowniku się nie pojawiło. gosiu, a jak u Was postępy idą? Będzie dobrze, nie przejmuj się tym zbytnio u nas, jak wcześniej pisałam Ziemek też za bardzo nie mówił jako 2-latek a teraz to nawet mądrzyć się potrafi...he he he...A gada i gada - wiadomo, jeszcze nie tak wyraźnie jak dorosły ale wszytko mówi i zdaniami... ja tez mam taka nadzieję, że będzie OK. Kiedyś siostra moja rozmawiałą ze znajomą logopedą i powiedziałą, że nie ma się czym martwić. Że jej synek tez zaczał mówić jak miał 3 lata. Trzeba tykko codziennie rozmawiać z dzieckiem. nie wiem czemu tak jest. ja poświęcam dużo czasu dziecku i nie mówi, inni napawdę nie mają dużo czasu dla dziecka a ich dzieci szybko zaczynaja mówić:( 57 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 18 lutego 2015 12:50 | ID: 1193147 A wracając do nocniczka, Ziemek nie za bardzo chciał na nim siedzieć, woli nakładkę i bez problemu siada na niej i robi co trzeba... Dużo w tym siadaniu i proszeniu dało przedszkole bo widział, że starsze dzieci proszą to on też z nimi szedł na siku i tylko chyba 2 razy od października zdarzyło mu się zrobić w majteczki... Za to nie chciał robić kupki ani w domu, ani w przedszkolu... Robił w pieluchę nad ranem bo mu synowa zakładała, jak się zorientowała, że cały dzień nie robi tylko tak... Po jakimś czasie zaczął prosić i wszystko już teraz jest okej... Jak widać - na wszystko jest pora... Ostatnio edytowany: 18-02-2015 12:53, przez: oliwka 58 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 18 lutego 2015 13:01 | ID: 1193150 gocha2323 (2015-02-18 12:45:55) oliwka (2015-02-18 12:42:13) ila (2015-02-17 22:31:05)umówiłam małego do logopedy, wizytę mamy dopiero za miesiąc, jak na razie nic nowego w jego słowniku się nie pojawiło. gosiu, a jak u Was postępy idą? Będzie dobrze, nie przejmuj się tym zbytnio u nas, jak wcześniej pisałam Ziemek też za bardzo nie mówił jako 2-latek a teraz to nawet mądrzyć się potrafi...he he he...A gada i gada - wiadomo, jeszcze nie tak wyraźnie jak dorosły ale wszytko mówi i zdaniami... ja tez mam taka nadzieję, że będzie OK. Kiedyś siostra moja rozmawiałą ze znajomą logopedą i powiedziałą, że nie ma się czym martwić. Że jej synek tez zaczał mówić jak miał 3 lata. Trzeba tykko codziennie rozmawiać z dzieckiem. nie wiem czemu tak jest. ja poświęcam dużo czasu dziecku i nie mówi, inni napawdę nie mają dużo czasu dla dziecka a ich dzieci szybko zaczynaja mówić:( To nie od tego zależy.. Ziemusiowi od maluśkiego ja i jego rodzice czytaliśmy książeczki, opowiadaliśmy, mówiliśmy by pokazywał gdzie co jest i uczyliśmy się razm np. jak mówi krówka, owieczka, piesek itp. - miał takie książeczki, laptopika z odgłosami zwierząt i pojazdów... to faktycznie zapamiętywał szybko i potem powtarzał... A z mówieniem innych słów było już gorzej tylko takie podstawowe... mama, tata, baba, dziadzio, papa itp. a tak to wszystko nazywał po swojemu chociaż mu się kilkanaście razy powtarzało, że to nazywa się tak a nie inaczej... A on i tak po swojemu mówił... No i przyszedł czas kiedy to już zaczął powtarzać jak katarynka i zaczęło się jego "gadanie"... A więc cierpliwości Kochane dziewczyny i Wasze pociechy jeszcze się nagadają... Ostatnio edytowany: 18-02-2015 13:02, przez: oliwka 59 ila Zarejestrowany: 24-09-2013 11:39. Posty: 1978 18 lutego 2015 21:06 | ID: 1193357 Wiem że trzeba być cierpliwym - doskonale zdaję sobie z tego sprawę, długo starałam się taka być. Niestety ostatnio widząc dużo mniejsze dzieci od mojego synka które już mówią, coś we mnie pękło. Jako mama chce dla niego jak najlepiej- to chyba zrozumiałe. Jak ty Gosiu, też dużo z nim rozmawiam, z czytaniem książeczek u nas nie jest różowo. Moje dziecko nieciepi słuchać czytanych bajeczek ani wierszyków, usiedzi kilka sekund poczym albo ucieka albo przewraca strony, zawsze tak miał, nie zależnie od tego jakbym modelowała głos i wczuwała się w czytany tekst. Robiliśmy kilka podejść do Brzechwy, gdzie jego wierszyki są bardzo medolyjne, nie chciał ich słuchać, na szczęście od kilku dni posłucha "Na straganie" i "Kaczke Dziwaczkę"- jest to sukces, który mnie bardzo cieszy. Innych bajek słuchać nie będzie, ale je czytam, chociaż dla drugiego dziecka. Przez słomkę też pije, z talerzem nie próbowaliśmy. Mówię mu litery alfabetu, on powtarza, do C, reszty nie umie powtórzyć (albo nie chce- nie wiem). Dzisiaj złożył zdanie- "Kaka niam?" ( Iga chcesz zjeść?)- ot to taki kolejny maleńki sukcesik. 60 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 18 lutego 2015 22:43 | ID: 1193399 Ila polecam książeczki z dźwiękami lub rozkładanymi obrazkami a na pewno zachęcisz swojego maluszka by chociaż na chwilkę tym się zainteresował... U Ziemusia takie robiły "furorę"... a książeczki "Lokomotywa" czy "Chory kotek" można mu było czytać na okrągło...
Hej. Założyłem nowy temat bo mamy trochę inny problem niż był opisany w podobnym wątku. Ale od początku nasz synek urodził się przez cesarkę w terminie, 10 w skali. W badaniach czy na "przeglądach" i szczepieniach było w normie. Jedynie od razu dodam i co mi się ostatnio przypomniało że ciemiączko się szybko zarosło (nie wiem czy to ma na coś wpływ, lekarz mówiła że za szybko ale wymiary głowy były w normie). Niestety potem były już małe opóźnienia z rozwojem. To nasze pierwsze wyczekane dziecko ale z tego co czytaliśmy i rozmawialiśmy było bardziej płaczliwe, kolek niby nie miało ale wpadalo, jak ta mama mówiła, chymere czyli właśnie bez powodu brak humoru i płacz. Oczywiście nie cały czas, tak to i śmiał się i bawił. Wiadomo ciężko bylo jak chyba u każdego. Ale główki na brzuchu już nie chciał podnosić, piąstki zaciśnięte. No to wizyta, prywatnie, u rehabilitanta. Pokazał parę rzeczy i się wdrażało. Płacze, krzyki ale powoli łapki się otwierały ale grzechotkę bardzo późno chwytał. Raczkowanie chyba poszło dosyć szybko ale już chodzenie samodzielne dopiero po roku. Chodził ale przy meblach wcześniej. Na dworze ciągnął za rękę jak te psy co wyprowadzają właścicieli a nie na odwrót. Ciągnął bardzo, i na nic zdawały się tłumaczenia, aż człowiek się bał że w końcu urwie tą rękę. Obecnie mały ma roku i ciągnie mniej ale bardzo często chce iść po swojemu i ciągnie tam gdzie on chce. Jak się nie pójdzie to od razu płacz wielki, nie rzuca się na ziemię ale w niebo głosy krzyk. Nie trzymamy go znowu w domu 24/7 żeby tak się zachowywał. Ze 3 miesiące po tym jak sam zaczął chodzić, zeszłego lata nauczył się po ciężkich bojach, namowach, płaczu jego, naszego i jego krzykach w końcu mówić mama i tata. Ale do dzisiaj jak chce żeby mu czytać nie ma problemu żeby do żony podejść i powiedzieć tata, jak żona powie że nie jest tata to mówi mama ale za pierwszym razem bardzo często powie źle. To jest pierwszy problem. Słów nie używa właściwie wcale. Cudem ostatnio udało się namówić żeby pokazywać na mleko (w proszku modyfikowane je od urodzenia) i wołać "me ko". Nie powie ani tak ani nie. Jak chce coś to pokaże palcem albo przyniesie, ale jego zapytać czy chce, czy zje to trzeba i po 20 kilka razy pytać to może kiwnie głową na tak. Na nie już tylko "y y". Jak pokaże to idzie usiąść i nic nie daje podchodzenie i pytanie, siedzi i się patrzy na mnie albo w okno. Ile razy nic się po prostu nie dawało bo nawet nie chciał kiwnąć. Alfabet praktycznie cały przeliteruje. Ma też taką książkę ale ma również problemy z wymówieniem L i H, R z kolei tylko jakby warczał. Wszystko ogólnie to rozumie, proste polecenia, posprzątaj bez entuzjazmu i czasami z krzykiem ale zrobi. Ale wiele razy można się pytać a do niego jakby nie docierało, zignoruje i będzie robić coś innego. Część kolorów, zwierząt czy rzeczy przesylabuje, nie sam zazwyczaj. Może ewentualnie zacząć albo on zacznie jak lubi jakąś rzecz np. ku... To kura , ko...to kot, pie...to pies. Ale jak nie chce to zignoruje całkowicie albo z wielkim krzykiem jedna sylabę powie. Druga sprawa to niestety jego zachowanie. Ciężko to opisać wszystko ale spróbuję. Z żoną czujemy że jest on na coś chory. Nie jest to raczej autyzm bo prócz mowy i nawet tego zachowania to praktycznie żaden punkt się z nim nie zgadza. Dzieci w jego wieku już mówią wierszyki, normalnie rozmawiają, na dworze chodzą grzecznie za rękę, wchodzą z ludźmi w interakcje, rysują i normalnie się bawią. A u nas jest: jak tylko ktoś podejdzie bliżej niż metra to YYYY i się odsuwa. Przed tą pandemia pozwalał dziadkom dopiero niedawno żeby się zbliżyli i przytulili (choć nie odwzajemnia im, do nas się przytula), tolerował ich, teraz jak to będzie tyle trwało to pewnie znowu się odzwyczaji (dziadkowie pracują w szpitalu to nie ma szans na wizytę). Na dworze na jakiekolwiek pytania ignoruje dziadków czy kogoś obcego. A widuje się często z dziadkami więc nie są dla niego obcy. Rysować absolutnie nie chce, jak już po krzykach czy niezadowoleniu weźmie do ręki kredke to przejedzie parę razy i rzuci na ziemię. Bardziej woli po sylabie powiedzieć każdy kolor czy kształt jak się mu narysuje i tyle. Nie dawno jeszcze wszystkie kredki ustawiał w rzędzie, na leżąco czy stojąco ale chyba wypleniliśmy to z niego. Zabawek ogólnie w rzędzie nie ustawia, najwyżej klocki. Ale większość zabawek z pudła (gdzie ma ich naprawdę dużo, różnego rodzaju) trzeba wyciągnąć żeby czymś się zabawił, nie dasz to albo jedzenia woła albo snuje się bez celu po mieszkaniu, czasami przyniesie coś do czytania (ma dwie spore półki czytanek mały chłopiec, takie o zwierzętach czy warzywach, pucia itd.) albo usiądzie i przerzuca kartki. A do tego wszystkiego mówi duzo ale to są bzdury zupełne, isio sisio dzidzio edzio. I tak stanie i nawija prawie śpiewając patrząc się w okno czy gdzieś. Ma parę słów co powie jak baba, trzy, dziadzia ale to słabo, jaja i parę innych ale to wszystko na zapytanie: powiedz. Rower biegowy też nie, kładzie się obok i jeździ w przód tył, jeździć samemu absolutnie nie. Wszystkie te próby wydają się że rezygnujemy po chwili ale tak nie jest, wszystkie przykłady trwają od dawna bo ciągle się próbuje ale to jakby się odbijało. Mamy wrażenie często że żyje w innym świecie, nie jak dzieci w jego wieku. Zabawkę jak dostanie to mierzy z bliska przymykając oko, stawia na odwrót, często nie tak jak jest zabawki przeznaczenie, oprócz samochodów ale miara musi być zdjęta jak to już się śmiejemy czasami. No właśnie, człowiek się już śmieje często z bezsilności, ostatnio jest trochę lepiej ale jesteśmy często wykończeni psychicznie bo nic absolutnie nie idzie do przodu a i też umęczy swoim zachowaniem. Kupione też były kredki do prysznica to trochę mazał po ścianie ale krótko, lepiej ustawić albo rzucać z góry. Piasek kinetyczny też był. Staramy się ze dwa razy do roku pojechać do Gdańska to tam na plaży lubi się piaskiem pobawić ale nie jak inne dzieci, łopatka grabki nie dla niego. Przykład, w Mielnie przy plaży były wysokie schody to tam ciągnął żeby wchodzi na góre i dół, tam i z powrotem.... Do wody wszedłby bez opamiętania po sam czubek głowy, wzdłuż wody rozpędza się i biegnie przed siebie, nie ważne czy są ludzie czy nie. I można prosić tłumaczyć ale dalej to samo, trzeba za rękę chodzić, zero jakiegoś relaksu. W styczniu byliśmy w zakopanym to śnieg właściwie zignorował, żadnego robienia kulek czy bałwana, nie chciał. Na spacer to jeszcze ale nie za długi bo chciał skręcać tam gdzie nie trzeba. Na place zabaw chodził, nawet te gęsto uczęszczane no to biegał ale bez interakcji z innymi dziećmi. Nocnik wróg totalny, już były dwa albo trzy i nic z tego jak narazie. U lekarzy byliśmy, dwóch logopedów dało wytyczne, długie kartki. Wszystkie długi czas próbowaliśmy wdrażać, zresztą dalej próbujemy i bardzo małe postępy. Neurologa miał w wieku ok. roku jak nie chciał chodzić. Psycholog dziecięcy powiedziała że jest uparty przede wszystkim ale autyzmu nie widzi, to było w zeszłym roku. W tym chcieliśmy jakieś badania zrobić ale jakie? Wszystko zresztą poszło wiadomo gdzie przez tą pandemię i trzeba czekać nie wiadomo jak długo... Jaka to może być choroba? Co tu jeszcze zrobić żeby zaczął mówić czy żeby zachowywał się normalnie? Kochamy go bardzo i każdy by sobie wszystko dał zrobić żeby mu było lepiej. Inwestujemy w jego zdrowie, mięsa, słodycze jest bardzo dobrej jakości. Odporność ma super, był przeziębiony może z raz. Zęby śnieżnobiałe. Ale mamy dłuższe okresy że jesteśmy bardzo zmęczeni jego zachowaniem a widząc dzieci w rodzinie czy na placu zabaw jest nam strasznie przykro że człowiek nic nikomu źle nie zrobił a mamy jak mamy. Jest oczywiście pogodny i radosny, to nie tak że siedzi i płacze wiecznie. Bawimy i śmiejemy ale nie tylko na tym życie polega, coś trzeba od niego wymagać, żeby sie rozwijał. Niestety ale synek nie powie praktycznie nic, wszystko chce robić na opak, nic jak inne dzieci w jego wieku czy nawet rok młodsze. Jesteśmy w domu oboje bo pracujemy zdalnie, na spacery 2-3 razy w tygodniu do parku, lasu albo do rodziców na działkę. Ale oni uważają chyba że sobie zwyczajnie nie radzimy, pewnie w tym racji jest. Człowiek po 3 latach wałowania w koło tego samego może mieć momenty załamania jak nic nie wychodzi. Telewizor działa u nas sporadycznie od ponad 2 lat. Bajki jak już włączymy to zainteresowanie traci szybko, no może Tomek i przyjaciele to jeszcze lubi. Cieszymy się bardzo z maleńkich postępów ale to kropla w morzu... No to tyle. Wyszedł referat ale pewnie i książkę by szło napisać. Gdzie się zgłosić? Do kogo może online napisać w obecnym czasie. Dobrze to było wszystko w końcu wylać na "papier".
Porady naszych EkspertówWitam, Mój syn Piotrek pierwsze wyrazy mówił jak miał 8 miesięcy, teraz skończył 3 lata mówi pełnymi zdaniami, tylko niewyraźnie. Zdarza się, że go nie rozumiem, wtedy on mi tłumaczy innymi słowami. W przedszkolu opiekunka powiedziała, że Piotrek zawsze bawi się sam i jest spokojny, najprawdopodobniej dlatego, że dzieci go nie rozumieją, a dodatkowo Piotrek jest bardzo ostrożny, ponieważ jest mniej skoordynowany ruchowo. Piotrek ma małego zeza i od roku nosi okulary. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy, jak postępować? Barbara Droga Pani Barbaro, Przyczyn nieprawidłowej artykulacji może być wiele: - skrzyżowana lateralizacja, - lewouszność, - brak uniesienia czubka języka do wałka dziąsłowego, - obniżona sprawność manualna, - zaburzony plan ruchu. Wszystko to należałoby sprawdzić i poprowadzić właściwą stymulację. Najważniejsze zalecenia do pracy terapeutycznej to słuchanie wypowiedzi językowych program: "Słucham i uczę się mówić", najpierw "Samogłoski i wykrzyknienia" oraz "Wyrażenia dźwiękonaśladowcze", a potem - "Sylaby i rzeczowniki" oraz "Sylaby i czasowniki l. pojedyncza", 30-40 minut dziennie ( Istotne, by dziecko słuchało w słuchawkach, w celu eliminacji innych bodźców słuchowych. Słuchanie można podzielić na dwie lub trzy sesje. Warto udać się do specjalisty, który określi rozwój funkcji poznawczych, opracuje program stymulacji i pokaże jak pracować. Terapeutów metody krakowskiej znajdzie Pani na stronie Metody diagnozowania oraz wszystkie ćwiczenia znajdzie Pani w książce "Metoda Krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci" ( Serdecznie pozdrawiam JAgoda Cieszyńska Portal ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
3 latek nie mówi forum